Kościół św. Wawrzyńca i Ogrody Różańcowe w Sochaczewie

HISTORIA PARAFII: 

Od najdawniejszych czasów Sochaczew był ważnym ośrodkiem życia religijnego na Mazowszu. Stanowiąc część archidiakonatu czerskiego podlegał jurysdykcji biskupa poznańskiego. Najstarszym kościołem sochaczewskim była romańska świątynia pw. Trójcy Świętej, pobudowana w XI w. na tzw. Poświętnem. Obecnie jest to miejsce u zbiegu ulic Farnej i Staszica. Kościół ten stanowił całość z klasztorem benedyktynów, będącym filią opactwa z Lubinia. Według danych zawartych w pochodzącym z lat 1463-1464 Kodeksie Sochaczewskim Rocznika Świętokrzyskiego Nowego w klasztorze tym miał umrzeć w dniu 28 X 1138 r. książę Bolesław Krzywousty. Dotychczasowe badania nie dają jednoznacznej odpowiedzi na ten temat. Ciało księcia spoczęło w krypcie katedry w Płocku, zaś domniemane miejsce jego śmierci zostało upamiętnione pomnikiem stojącym przy ul. Staszica, przy domu Sióstr Zmartwychwstanek.

Wizytujący parafię w 1603 r. biskup poznański Wawrzyniec Goślicki zapisał, że murowany kościół parafialny w Sochaczewie pw. św. Wawrzyńca i św. Magdaleny „jest sprofanowanym i splugawionym i jako opuszczona wdowa stoi odłączona od mieszkań ludzkich z swoim cmentarzem dobrze ogrodzonym. Ma trzy krużganki, w dwóch są mieszkania dla kościelnych, nad trzecim wznosi się wieża z dzwonami; dach jego jest w dobrym stanie”. 

W kościele tym były cztery kaplice. Prócz kaplic znajdowały się w nim ołtarze rozmaitych bractw rzemieślniczych, z własnymi uposażeniami. Wśród bractw działających przy kościele było m.in. Bractwo Duchowne (spiritualis), założone na prośbę duchowieństwa całego dekanatu sochaczewskiego przez biskupa poznańskiego Andrzeja z Bnina, (1438-1479), a potwierdzone przez arcybiskupa metropolitę gnieźnieńskiego Zbigniewa oleśnickiego (1481-1493), prymasa Polski oraz kolegium sześciu mansjonarzy. Podczas wielkiego pożaru miasta w 1618 r. kościół spłonął, ale odbudowano go i z protokołów wizytacji kanonicznych biskupów dowiadujemy się, że był sklepiony w prezbiterium, a deskami podbity w nawie głównej. Posiadał pięć ołtarzy.

Ponieważ na skutek upływu czasu zestarzały kościół i klasztor dominikanów wymagały generalnego remontu, postanowiono wyburzyć zarówno kościół jak i klasztor. Dominikanie nie mieli pieniędzy na tak kosztowną inwestycję, więc pośpieszyła im z pomocą podkomorzyna sochaczewska, Anna Łuszczewska, która ofiarowała sto tysięcy sztuk palonej cegły przeznaczonej na wzniesienie nowego klasztoru. Uroczystość położenia kamienia węgielnego odbyła się dniu 25 VIII 1784 r., w obecności okolicznych ziemian oraz przełożonego dominikanów, o. Czesława Gleczmańskiego. Kościół liczył siedem ołtarzy. W 1820 r., po usunięciu z Sochaczewa sióstr dominikanek, wszystkie nabożeństwa parafialne przeniesiono do tegoż kościoła św. Mikołaja. Po kasacie zakonu dominikanów w 1867 r. kościół stał się parafialnym, a klasztor plebanią. Podczas I wojny światowej, w 1914 r. kościół został zniszczony niemieckimi pociskami armatnimi. Po zakończeniu walk przystąpiono do jego odbudowy, którą ukończono w 1922 r. Odbudowaną świątynię konsekrował 1 X tegoż roku biskup sufragan warszawski Stanisław Gall. We wrześniu 1939 r., mimo że Sochaczew był miejscem wielu zaciętych walk, kościół parafialny został tylko częściowo uszkodzony, za to zburzeniu uległ przejęty w 1915 r. kościół dominikanek. Podczas okupacji hitlerowskiej cegłę z resztek murów kościelnych przeznaczono na budowę dróg i lotniska w Bielicach. Z racji zniszczeń kościoła i plebanii ówczesny proboszcz ks. Antoni Kaczyński pracował w trudnych warunkach, mieszkając w domku grabarza na cmentarzu. Po zakończeniu II wojny światowej ks. Kaczyński zbudował prowizoryczny kościół według projektu              J. Krawczyńskiego, który został poświęcony w listopadzie 1946 r. przez biskupa sufragana warszawskiego Wacława Majewskiego. Przez kilkanaście lat pełnił on funkcję kościoła parafialnego.

OGRODY RÓŻAŃCOWE

Ogrody mają nawiązywać do tradycji dominikańskich, na których wzrastało nasze miasto. Do faktu, że zakon pielęgnował ogród nad naszą macierzystą rzeką. Proboszcz parafii św. Wawrzyńca stanął w szranki z kapryśnym, stromym, zalewowym nadbrzeżem i postanowił urządzić tu miejsce wyjątkowe, a przy tym otwarte dla wszystkich. Wyjątkowe tak ze względu na urodę, jak modlitwę. Do współpracy zaprosił parafian, fundujących swoje kapliczki. 

Ogród Zadumy, jak nazywa go parafia, od chwili rozpoczęcia prac skrywa welon tajemnicy. W maju 2011 roku, kiedy teren nad Bzurą za kościołem zaczął się zmieniać, proboszcz Piotr Żądło nie chciał zdradzić żadnych szczegółów. Powiedział nam tylko, że wizję tego, co chciałby stworzyć, nosi w sercu.

Dziś na temat inwestycji wiemy znacznie więcej. W liście do Parafian i „wszystkich Dobrodziejów”, proboszcz Żądło opisuje szczegóły Różańcowego Ogrodu Ciszy – Ogrodu Zadumy – w Dolinie Bzury (prosząc o wsparcie finansowe). Zgodnie z wolą parafii założenie ma w istotny sposób wpisywać się w historię ziemi sochaczewskiej: „Sochaczew to stary gród wzniesiony na wysokiej skarpie. Od tysiąca lat strzeże tej Ziemi Krzyż. To tu nad Bzurą nasi ojcowie wznosili kościoły i klasztory, aby czerpać siły i natchnienia do służenia Bogu, Ojczyźnie, Kościołowi oraz Rodzinie” – czytamy we wstępie pisma.

Proboszcz chciałby, aby ogród Zadumy stał się symbolicznym dopełnieniem niedawnych wydarzeń związanych z powrotem „słynącego łaskami” obrazu Matki Bożej Różańcowej Sochaczewskiej i stworzeniem poświęconej Jej kaplicy. Z tego powodu w Ogrodzie Zadumy pośród wijących się ścieżek powstaną małe kapliczki przedstawiające sceny dwudziestu tajemnic różańca świętego.

Już dziś widać, że zdecydowanym wyróżnikiem Ogrodu stanie się altana z figurą Matki Bożej Różańcowej („witająca wchodzących do Jej ogrodu”), posadowiona na wyspie pośrodku sztucznego zbiornika wodnego, a jednocześnie w centrum całego ogrodu.

Jak pisze proboszcz, cały ogród zostanie podświetlony i nagłośniony, wyposażony w „zieleń różnego rodzaju”. Może to być nawiązanie do ogrodu dominikańskiego, który prawdopodobnie istniał kiedyś nad Bzurą w Sochaczewie, mniej więcej na wysokości Szkoły Podstawowej nr 4.

 

Kościół św. Wawrzyńca i Ogrody Różańcowe w Sochaczewie

HISTORIA PARAFII: 

Od najdawniejszych czasów Sochaczew był ważnym ośrodkiem życia religijnego na Mazowszu. Stanowiąc część archidiakonatu czerskiego podlegał jurysdykcji biskupa poznańskiego. Najstarszym kościołem sochaczewskim była romańska świątynia pw. Trójcy Świętej, pobudowana w XI w. na tzw. Poświętnem. Obecnie jest to miejsce u zbiegu ulic Farnej i Staszica. Kościół ten stanowił całość z klasztorem benedyktynów, będącym filią opactwa z Lubinia. Według danych zawartych w pochodzącym z lat 1463-1464 Kodeksie Sochaczewskim Rocznika Świętokrzyskiego Nowego w klasztorze tym miał umrzeć w dniu 28 X 1138 r. książę Bolesław Krzywousty. Dotychczasowe badania nie dają jednoznacznej odpowiedzi na ten temat. Ciało księcia spoczęło w krypcie katedry w Płocku, zaś domniemane miejsce jego śmierci zostało upamiętnione pomnikiem stojącym przy ul. Staszica, przy domu Sióstr Zmartwychwstanek.

Wizytujący parafię w 1603 r. biskup poznański Wawrzyniec Goślicki zapisał, że murowany kościół parafialny w Sochaczewie pw. św. Wawrzyńca i św. Magdaleny „jest sprofanowanym i splugawionym i jako opuszczona wdowa stoi odłączona od mieszkań ludzkich z swoim cmentarzem dobrze ogrodzonym. Ma trzy krużganki, w dwóch są mieszkania dla kościelnych, nad trzecim wznosi się wieża z dzwonami; dach jego jest w dobrym stanie”. 

W kościele tym były cztery kaplice. Prócz kaplic znajdowały się w nim ołtarze rozmaitych bractw rzemieślniczych, z własnymi uposażeniami. Wśród bractw działających przy kościele było m.in. Bractwo Duchowne (spiritualis), założone na prośbę duchowieństwa całego dekanatu sochaczewskiego przez biskupa poznańskiego Andrzeja z Bnina, (1438-1479), a potwierdzone przez arcybiskupa metropolitę gnieźnieńskiego Zbigniewa oleśnickiego (1481-1493), prymasa Polski oraz kolegium sześciu mansjonarzy. Podczas wielkiego pożaru miasta w 1618 r. kościół spłonął, ale odbudowano go i z protokołów wizytacji kanonicznych biskupów dowiadujemy się, że był sklepiony w prezbiterium, a deskami podbity w nawie głównej. Posiadał pięć ołtarzy.

Ponieważ na skutek upływu czasu zestarzały kościół i klasztor dominikanów wymagały generalnego remontu, postanowiono wyburzyć zarówno kościół jak i klasztor. Dominikanie nie mieli pieniędzy na tak kosztowną inwestycję, więc pośpieszyła im z pomocą podkomorzyna sochaczewska, Anna Łuszczewska, która ofiarowała sto tysięcy sztuk palonej cegły przeznaczonej na wzniesienie nowego klasztoru. Uroczystość położenia kamienia węgielnego odbyła się dniu 25 VIII 1784 r., w obecności okolicznych ziemian oraz przełożonego dominikanów, o. Czesława Gleczmańskiego. Kościół liczył siedem ołtarzy. W 1820 r., po usunięciu z Sochaczewa sióstr dominikanek, wszystkie nabożeństwa parafialne przeniesiono do tegoż kościoła św. Mikołaja. Po kasacie zakonu dominikanów w 1867 r. kościół stał się parafialnym, a klasztor plebanią. Podczas I wojny światowej, w 1914 r. kościół został zniszczony niemieckimi pociskami armatnimi. Po zakończeniu walk przystąpiono do jego odbudowy, którą ukończono w 1922 r. Odbudowaną świątynię konsekrował 1 X tegoż roku biskup sufragan warszawski Stanisław Gall. We wrześniu 1939 r., mimo że Sochaczew był miejscem wielu zaciętych walk, kościół parafialny został tylko częściowo uszkodzony, za to zburzeniu uległ przejęty w 1915 r. kościół dominikanek. Podczas okupacji hitlerowskiej cegłę z resztek murów kościelnych przeznaczono na budowę dróg i lotniska w Bielicach. Z racji zniszczeń kościoła i plebanii ówczesny proboszcz ks. Antoni Kaczyński pracował w trudnych warunkach, mieszkając w domku grabarza na cmentarzu. Po zakończeniu II wojny światowej ks. Kaczyński zbudował prowizoryczny kościół według projektu              J. Krawczyńskiego, który został poświęcony w listopadzie 1946 r. przez biskupa sufragana warszawskiego Wacława Majewskiego. Przez kilkanaście lat pełnił on funkcję kościoła parafialnego.

OGRODY RÓŻAŃCOWE

Ogrody mają nawiązywać do tradycji dominikańskich, na których wzrastało nasze miasto. Do faktu, że zakon pielęgnował ogród nad naszą macierzystą rzeką. Proboszcz parafii św. Wawrzyńca stanął w szranki z kapryśnym, stromym, zalewowym nadbrzeżem i postanowił urządzić tu miejsce wyjątkowe, a przy tym otwarte dla wszystkich. Wyjątkowe tak ze względu na urodę, jak modlitwę. Do współpracy zaprosił parafian, fundujących swoje kapliczki. 

Ogród Zadumy, jak nazywa go parafia, od chwili rozpoczęcia prac skrywa welon tajemnicy. W maju 2011 roku, kiedy teren nad Bzurą za kościołem zaczął się zmieniać, proboszcz Piotr Żądło nie chciał zdradzić żadnych szczegółów. Powiedział nam tylko, że wizję tego, co chciałby stworzyć, nosi w sercu.

Dziś na temat inwestycji wiemy znacznie więcej. W liście do Parafian i „wszystkich Dobrodziejów”, proboszcz Żądło opisuje szczegóły Różańcowego Ogrodu Ciszy – Ogrodu Zadumy – w Dolinie Bzury (prosząc o wsparcie finansowe). Zgodnie z wolą parafii założenie ma w istotny sposób wpisywać się w historię ziemi sochaczewskiej: „Sochaczew to stary gród wzniesiony na wysokiej skarpie. Od tysiąca lat strzeże tej Ziemi Krzyż. To tu nad Bzurą nasi ojcowie wznosili kościoły i klasztory, aby czerpać siły i natchnienia do służenia Bogu, Ojczyźnie, Kościołowi oraz Rodzinie” – czytamy we wstępie pisma.

Proboszcz chciałby, aby ogród Zadumy stał się symbolicznym dopełnieniem niedawnych wydarzeń związanych z powrotem „słynącego łaskami” obrazu Matki Bożej Różańcowej Sochaczewskiej i stworzeniem poświęconej Jej kaplicy. Z tego powodu w Ogrodzie Zadumy pośród wijących się ścieżek powstaną małe kapliczki przedstawiające sceny dwudziestu tajemnic różańca świętego.

Już dziś widać, że zdecydowanym wyróżnikiem Ogrodu stanie się altana z figurą Matki Bożej Różańcowej („witająca wchodzących do Jej ogrodu”), posadowiona na wyspie pośrodku sztucznego zbiornika wodnego, a jednocześnie w centrum całego ogrodu.

Jak pisze proboszcz, cały ogród zostanie podświetlony i nagłośniony, wyposażony w „zieleń różnego rodzaju”. Może to być nawiązanie do ogrodu dominikańskiego, który prawdopodobnie istniał kiedyś nad Bzurą w Sochaczewie, mniej więcej na wysokości Szkoły Podstawowej nr 4.

 

Wykonały – Natalia, Klaudia, Natalia, Marta